Podwyżki w UMIG
O godzinie siódmej zaczynają pracę
Najpierw robią kawę na tacę.
Potem przenoszą ją do biurka,
Zaglądają w oczy , zaczesują piórka
-*-
Jeszcze w swojej torebce sprawdzają
czy nie ma tam dnia wczorajszego
i koło biurka grzecznie siadają
bo pewnie dziś wymyślą coś mądrzejszego
-*-
Trochę zszywaczem się pobawimy
o komórce się przypomniało
Więc na biurku ją położymy
by dobrze się nam dziś pracowało
-*-
Wchodzi petent cały zdyszany
Wyjawił problem z czym tu przychodzi
To nie do mnie, to do innej pani
Ręce opadają i petent wychodzi
-*-
Inna Pani w ręce pismo trzyma
I czyta o ogromnym spokoju
Tutaj kropki nie ma
Proszę iść do tamtego pokoju
-*-
Pani w dużym pokoju
Wzięła kartkę do ręki
I w największym spokoju
Postawiła tylko pieczątki
-*-
Petent szczęśliwy powraca
W głowie mu wali tętno
Pani kartkę odwraca
Musi pan iść jeszcze na piętro
-*-
Przeszedł już wszystkie pokoje
Chyba był już wszędzie
Pani z najwyższym spokojem
Oznajmia że decyzja za miesiąc będzie
-*-
Więc Burmistrz pracowników swych chwali
że poganiają trochę petenta
po złotych trzysta, podwyżki im wali
By sprawa szybko była zamknięta
-*-
Nie za darmo podwyżki dostają
Które im się nie należą
Bo ustawy wybiórczo czytają
Którymi w petenta uderzą
-*-
Edward Czesław Szymaniak
17 lipiec 2012